Droga ku Połączeniu

Z listów Do...  z listów Od...

 

 Na początku listopada 2009 zaczęliśmy do siebie pisać.
Piszemy do dzisiaj, czasem z parteru na piętro, ale najczęściej gdy jestem w pracy, na sam początek dnia.


 

4 listopada 2009 11:14  Włodek

 

Dzień Dobry,

Mam na imię Włodek.

A reszta w załączniku

Serdecznie pozdrawiam z Ustanowa

-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-

4 listopada 2009 Lidka

Witaj, Włodku!
wracam z pracy i czytam piękny tekst, wierszem napisany, osobiście do mnie skierowany...
hm.
fajnie tak. leciuteńko, niczym mgła, słowa w moją stronę,
och, umiem przyjąć je, więc to robię.
dziękuję, bardzo dziękuję.

Z tego, co wnioskuję, zaglądałeś do kącika mojego w kreacjach shaumbrowych...
wiec tam jest trochę więcej, lecz, ten, tekst, tak,
jest na potwierdzenie, że nadzieja ani wiara, już nie musi być,
pewnik, że jest to, co chcesz, zastępuje
samo chcenie przechodzi na urzeczywistnienie.
teraz, łatwiej, szybciej, możliwe staje się, to, co kiedyś
dążenie zabierało lata całe...

pewnie to czujesz, i wiesz, skoro przyciągnęło Cię, a więc Witaj, jeszcze raz...
hm. sen...
jaki sen, o czym, możesz mi opowiedzieć o nim, jeśli chcesz?

Fajna ta Twoja wizyta, miła dla mnie niespodzianka, na ten czas...

pozdrawiam, Lidka
z Chełma, do Ustanowa...
ciekawe, hmmm.

4 listopada 2009 17:23  Włodek

Dobry wieczór,

Tak czułem, że odpiszesz od razu.

Wiersze piszę w impulsie. Nigdy ich potem nie pamiętam w całości, to ciekawe dlaczego.

Sen był bardzo realistyczny i kolorowy ( pełnia księżyca...). Pojawiły się w nim nowe twarze, przyjazne, otwarte, gotowe
mnie poznać od nowa. A ja korzystając z wielu doświadczeń pozwoliłem, aby zadziało się to wszystko bez mojej
aktywności. Byłem wielkim obserwatorem. We śnie podeszła do mnie kobieta, mówiąca zupełnie dobrze po polsku i
zaprosiła mnie do swojego domu, w którym mieszkała wraz z dwoma małymi synkami. Chłopcy bardzo dobrze mnie
przyjęli ( niewinnym uśmiechem), a kobieta roztoczyła wokół wielki spokój. Obdarowała mnie swoim pięknem w
spojrzeniu i naturalnością w tym co robi. Już po chwili ( jak to we śnie) znalazłem się wśród ludzi mówiących wieloma
językami, które jak się okazało znałem. Byli jakoś dziwnie związani, a część sznura owijała także mnie. Gdy się
wyplątałem podszedł do mnie lekarz w białym fartuchu i poprosił abym za nim wszedł do kawiarni. Przy stoliku siedziała
odwrócona tyłem kobieta, którą poznałem. Lekarz ze smutkiem powiedział, że zostało jej niewiele dni życia. Bardzo mnie
to zasmuciło. Zacząłem wytężać swój umysł i całą wiedzę o naturalnych terapiach. Nagle znów się przeniosłem, tym
razem na ulicę w samochodzie. Korek ogromny, a ja w niewiadomym jeszcze celu staram się z niego wydostać - jadę
wyraźnie na ratunek. Przed oczami mam te kobietę, pamiętam jeszcze krótką chwilę gdy byłem w jej domu....i budzę się.

Zwykle zasypiam natychmiast albo jeszcze szybciej :-)
Budzę się najczęściej tuż przed budzikiem.
Rzadko miewam sny, a już prawie wcale ich nie pamiętam. A tutaj... patrz.

Codziennie zaglądam na stronę Shaumbra.pl, jestem w kontakcie E-mailow'ym z Andrzejem, a ostatnio dołączyłem do
Forum.

I tam właśnie, dzisiaj rano zobaczyłem w wątku wpis poświęcony Tobie.
Od razu przypomniałem sobie czas, w którym trafiłem na stronę Shaumbry po raz pierwszy i obejrzałem ją bardzo
dokładnie.
Naturalnie czytałem Twoją część i najbardziej spodobała mi się wierszowana opowieść z Pleneru we Włodzimierzu (!).
Potem zajrzałem do wierszy-rymowanek.
Nie był to jednak ten czas.

On nadszedł dzisiaj.

Wdzięczny jestem ludziom takim jak Ty, których słowa znaczą. Przecież na początku było słowo...

(….)
O tym, że w obecnym czasie wielkiej przemiany i nowych energii, rola kobiety będzie bardzo znacząca, wiedziałem już od
jakiegoś czasu.
Wszyscy mądrzy o tym piszą.
Dzisiaj mogłem tego doświadczyć po raz kolejny.

A tak brakuje na co dzień tych wspaniałych żeńskich pierwiastków.

Pracuję wśród ludzi, choć nimi nie zarządzam ani mną nikt nie zarządza.

Tak chciałbym im wiele powiedzieć - a głównie zachęcić do spojrzenia na człowieka, a nie na sprawę do załatwienia.
Tak chciałbym im powiedzieć, że są manipulowani i idą w szeregu pieniądza i ego.
Tak chciałbym im powiedzieć, że nadszedł wreszcie czas serca i światła.

Na razie nie umiem.

(…)
To może na zakończenie jeszcze jeden wiersz, taki lekko jeszcze ciepły...

I co dalej

Jeszcze są piękne liście na drzewach
Jeszcze ptaki śpiewają
Jeszcze koty przechadzają się dumnie
Jeszcze księżyc oświetla w nocy drogę

Bo niedługo nadejdzie Pani Nocy
Bo niedługo spać się będzie chciało
Bo niedługo zapomnimy o zieleni
Bo niedługo tylko śniegu będziemy wyglądać

A wtedy już po raz kolejny
Obudzimy się w swym dobrym humorze
Rozejrzymy się wokół z radością
Popatrzymy przed siebie z miłością

I tak to jest.

Do zobaczenia w skrzynce E-mail'owej :-)

Włodek

P.S. Z Twoich obrazków najbardziej spodobały mi się 31 i 33.

4 listopada 2009 Lidka

HAHHA! A WITAJŻE ZNÓW...
WŁAŚNIE, ZE ZNÓW CI ODPISZĘ SZYBKO...

czasami tak lubię, czasami milczę po prostu, bardzo często w domu, dlatego jestem w stanie wypisywac teksty...
one , są jakie są, ogromna dla mnie przyjemność pisać, jeszcze cudniej, gdy staja się wiatrem w żagle, natchnieniem,
dają ducha tchnienie... nowego, zawsze Nowe ze mną jest,...

i tak jest.
a więc, dlaczego? bo mam odczucie, nie prosiłeś o to, lecz pozwalam sobie, bo przyszło mi, że ten sen to z ukochaniem
żeńskiej energii jest, dlatego Ci znajoma, plecami odwrócona, a ty ratować masz ją, bo ona prosi, czeka...
jej czas na uwagę Twoją dla niej przyszedł, z tego powodu, samochód i pęd Twój do ratowania, bo dusza wie, i
czuje, że tak.
zapowiedź, ze to jest ok. kobieta na początku ciepłem obdarowująca cię, z dziećmi, to znaczy, ze tworzenia i zrodzenia
połączenia nastał czas.

tak mi przyszło w związku z tym snem, który opisałeś bardzo dobrze w szczególe. i jasno to w ten sposób widzę...
oczywiście, ze ty najlepiej to wiesz, wyczuwa się, ze gotowość jest i uhonorowanie aż do ukochania...
można poznać po cieple Twoich słów w kierunku kobiet..
uznajesz mądrość i pokłoń dajesz, i taka jest energia żeńska budzi w Tobie się, chce uzdrowienia.
jest siłą i mocą lecz delikatnością ogromną i ciepłem w tym wszystkim, nie musi skrywać uczuć , nie obawiać się, że
zepchnięte zostaną na dno ignorancją i lekceważeniem.
tak, wszystko się łączy pięknie, cieszę się, ze to wyczuwasz i pewnie lada moment u Ciebie tak będzie.

bywa tak, że równo idzie, gdy w środku, na zewnątrz potwierdzenie jest, i może być obecność kobiety u Twojego boku,
by się lepiej przyjrzeć temu w doświadczeniu...
to wyczuwam i tęsknotę za tym, i bardzo dużą subtelność i delikatność...
stąd wiersz, i, co dalej...
dalej, nie wiem, trzeba iść za impulsem, nie patrząc na myślenie...
temat otwarty, niech to się zadziewa najpiękniej jak tylko jest do przyjęcia, i w najlepszym wyrazie..
zaufanie do siebie i do odczuć.
u mnie np. na ten czas jest bardzo podobnie, męska energia domaga się uhonorowania. i uszanowania i zintegrowania,
zresztą, na forum jest wokół tego, Ty, o ile sobie przypominam, wszedłeś, w trakcie, gdy rozmowa zaczynała się o
energiach właśnie męskich i żeńskich,., wiec to wszystko ma związek swój i połączenie. jestem zachwycona takimi
zbiegami okoliczności i odpowiedziami na swoje zawołanie...
do tymczasem.
dobrej nocy, miłych snów.
Lidia
drugi wiersz pojmuję...
mam wrażenie, ze rozumiem...

a obrazki, to jeden jest akcją otwartego serca, a drugi, krzyż nowego wieku, gdzie człowiek w centrum, a na końcu kule,
czyli dopełnienia ze wszystkich stron, masz pewnie umysł matematyczno-astrologiczny(?) i to doskonale pojmujesz, bo
ten czas wskazuje , że jest Twój. dla Ciebie,..
i tak jest!
dziękuję za szybki odpis...
Lidka

4 listopada 2009 Włodek


Dzień Dobry Lidko,
Dzisiaj zajrzałem na Forum CC do wątku o energiach - pisałaś o tym wczoraj.
Na początek muszę Ci powiedzieć, że jest to pierwsze forum, w którym się
zarejestrowałem.    Mam mieszane uczucia, bo to wszystko dla mnie nowe...

.............................

To my MAMY NIEŚĆ ŚWIATŁO NASZYCH ENERGII MIŁOŚCI I ROZDAWAĆ,
DZIELIĆ SIĘ. Niech w oczach spotkanych przez nas zabłyśnie choć malutki ogienek.

Pisząc te słowa, teraz wspominam oczy kobiety sprzedającej znicze na
cmentarzu. Zanim zapaliły się znicze, ja radowałem się zapalonym w jej
oczach światłem - takim ciepłym.

Wybacz proszę tyle słów, ale nieznane podpowiada mi, że je rozumiesz. A
przecież czasem miło jest mieć potwierdzenie, szczególnie w chwilach
osamotnienia.

A teraz weselej :-))

Czy ja mogę zamówić w Twojej pracowni obraz ?
Jakie to koszty?
Jeśli powiesz TAK ( :-)) ), to wyjaśnię Ci dlaczego chciałbym złożyć zamówienie.

I tak to jest

Dziękuję Ci za posty na Forum CC - to perły ...

Włodek

P.S. Ustanów jest 25 km na południe od Warszawy


-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-

5 listopada 2009 Lidka

HEJ, A HEJi
OK. OK.
Włodku- włodarzu!
TROCHĘ MNIE TEŻ PRZYGIĘŁO ZE DWA DNI, chodziłam sobie z tym,
na forum mowa jest o partnerstwie, energiach zrównoważonych, męsko-żeńskich...
i ten Twój sen, i jeszcze przyszło mi, że te dzieci zadowolone, miłe, to są właśnie zrodzone z pojednania dwóch, Twych.
Może wskazanie, że masz się stać jak ta kobieta, która wpuściła do domu cię i ciepłem obdarzyła. Wielojęzyczność to zakłócenie kiedyś mówienia głosem serca, z umysłu, szmery. Nie jednym głosem.
wieża Babel każdego... z kiedyś..
Wyczuwam, że tak, to jest czas na to Twój i tak się stanie z pewnością niebawem.
Abyś tylko dotknąć mógł kobiety odwróconej do siebie plecami. By ona tylko zechciała.
Chyba trzeba JĄ ZA TO PRZEPROSIĆ, ŻE UWAGI NA NIĄ NIE ZWRACAŁEŚ.
TO MÓWIĘ O ŻEŃSKIM ASPEKCIE, UCZUCIACH, gdzieś były spychane, nie męskie było przyznać do nich się,
Widzę, że jesteś indywidualistą, więc nie jest Ci za dobrze w grupie, sam się upominasz o swoje.
I,  jeśli tak czujesz i chcesz, bardzo dobrze.
Wiesz, piszę tak, bo widzę coś takiego, że jeśli jest coś niechcianego, a nawet jeśli to dobre jest, to się odwraca plecami właśnie, smutno mu lecz nie nagabuje agresywnie i nie szarpie, nie naciska, że musisz.
Żeńska energia jest taka, ona czeka, cierpliwie, odwrócona i smutna, bo ty masz ją wziąć po prostu w ramiona i uznać.
Tak samo jak dusza, czy Jam Jest, może tylko czekać na człowieka... nic więcej.
Powoli nakierowując na siebie, lecz czeka. Sama nie wejdzie bez zaproszenia.
Pięknie to wygląda z moje strony! Już się cieszę na taki obraz. Sam się maluje.
Ach!, nawet nie wiadomo, z której strony i jak przychodzi teraz to, co na ten czas. Tylko brać!
No, to bierz garściami energie dwie...


I masz dodatek do śniadania, i do kawy
 

Moje zamiary się spełniają

I

Zawsze. I tak to jest!
I tak jest!
Nawet, gdy ich nie widzę, wiem, że dzieje się

Wszystko dla ich spełnienia, urzeczywistnienia w świecie mym
Ja jestem promieniem
Co w słońcu odbija się i wraca na ziemię
Ja jestem tym, co światłem jest
Zmaterializowane szczęście
Nazywam się

Ja

Mój zamysł zawsze był taki, by szczęście w zasięgu swym mieć
Droga do odkrywania, czym ono, i jakie jest
Wiodła czas jakiś
Odcinek drogi mej
Której zadaniem moim było
Przekroczyć granicę, cienką zasłonę
Przejść, na drugą stronę, tutaj na ziemi
Będąc tak, jak w niebie
Fizycznie, namacalnie, nie, że odejdę i się przemienię
Dopiero tam, w przestrzeni raju nie fizycznego bram

Moim celem było jest i będzie tworzyć Nowy Wiek
Materializować szczęście, obfitość złotem krasić się
I ozdobą stać się też
I wskazać drogę inną, innym, nową

Ja idę szlakiem, który wciąż nowy ujawnia przede mną się
Ja idę, jestem w radości zanurzona, bo wiem
Że przeszłam, że już nic starego nie spotka mnie
Że te wspomnienia owinięte w mgle
Odchodzą ode mnie i nie przyczepiają więcej się

Ja jestem lśniącą taflą, jeziora
Kroplą z niego wody
Ja jestem dawcą, tak, dawcą
Energii nowej, przetworzonej
Przetransmutowanej, ekologicznej
Więc nie zmarnowanej

Ja Jestem otrzymywaniem jej
Też i na jej strumieniu utrzymywana...

Moje zamiary spełniają się, zamiary w sercu zakodowane
Budzi się całe DNA
One już widzą światło dzienne swe, z kokonu się wyłaniają

Ja jestem panią sytuacji każdej, każdej cząstki swej
Ja jestem współistniejącą osobą
Z cząstką nazywaną Bogiem mnie

Dlatego, od czasu jakiegoś poprosiłam boskość swą
By zadbała o moją ludzką część
Najlepiej, bo ona wie, a ja nie muszę wiedzieć, wcale nie

Kiedyś, gdy tego nie wiedziałam, i czas nie był jeszcze ku temu
Sądziłam, że moją sprawą, jest zrobić wszystko
Wysiłki dokonać dla Boga
Wyłonienia, ujawnienia
Tak było, do tej pory, póki się nie wydobyło
A teraz!

To takie proste dziś dla mnie jest, że jedno, co miałam zrobić
To żadne trudny, wysiłki me, jedynie
Zejść trzeba z drogi i nie przeszkadzać
Boskiej cząstce mej rozwijać we mnie się

To jest jak dojrzewanie, ziarna zasiane,
Ja Lidzia ogrodniczka, po zasianiu i zasadzeniu krzaczka
Siedzę sobie w ogrodzie, kołyszę się w hamaku
Zanurzam się w wiatru powiewie
I tak sobie leżę, i spoglądam, i patrzę z podziwem, jak rośnie wszystko

Dlaczego?

Bo wierzę, wciąż wierzę w siebie, a najbardziej
To ufam w rozwój światła, miłości, i jasności blasku
Czasami sobie przechadzam
Spoglądam w zadowoleniu na wszystko
Ja Pani siebie samej, mojego raju
Danego na własność, do dyspozycji mojej
Moją wolną wolą przywrócony

II

O ogród ja prosiłam, o przestrzeń zieleni, pas lasu
Dworek marzy mi się
Pośród tego i ja z towarzyszem mym i miłością kwitnącą
Brzmiącą, roznoszącą się w świat płynącą, z siebie samą
Poprzez nas
I teraz widzę, jak ogród to moje przestrzenie
Jak ja sobie chadzam po nim, pani swojego świata
Założone ręce z tylu, w spoczynku są
Miękko opadające, siebie podtrzymujące

Bez wysiłku, napięcia, że muszą robić coś z sobą
Więc idę, przechadzam się po ogrodzie mym
i widzę, jaki piękny z dnia na dzień staje się
Sam z siebie, w sobie taki staje się

A ja?

Chodzę i sobą go zdobię
W symbiozie jestem z nim

Wszystko służy mi, wzięłam go w posiadanie
Nic nie muszę robić, nic !
Widzę jak o siebie dbają same i w harmonii wzrastają
Roślinki moje
Raz zostały zasiane, i po to są
By w słońcu mogły być kąpane!

Słońca nie zabieram im, ani też nocy ni cienia
Chwasty muszą też tam być, w symbiozie się swej
Z sobą dogadują się
Każdy zajęty swoją rolą, pracę na rzecz moją wykonuje
Wszystko to służy mi, ja się temu z radością przyglądam
Gdy dojrzeje u mym stop pokłon daje
I w radości poddaje się do dyspozycji mej
Wszystko służy mi dla mojego lśnienia
Taki był mój zamysł, boski zamiar
Mojego spełnienia.

Ja tylko wszystko temu podporządkowałam
Nic więcej już nie robię
Ja Jestem i taką sobą ziemię – ogród zdobię

11 maja 2009

 

miłego dnia.
Lidka Ja

A' propos kozuni mojej kochanej, co mi tak pięknie ogniem zionie i ciepłem karmi mieszkanie...
mam drzewo, lecz nie składam za wiele, wożę sobie partiami, bo nie mam gdzie w ilościach złożyć na tarasie.
brykiet w workach jest, tylko taka jest różnica , no i drogi, paliło się fajnie, z siana kostki trochę mi bałagan zrobiły na podłodze, bardzo się kruszą...
i, zbieram popiół, bo będzie dobry na ogród, mam rację?
na razie działeczka mała, allle...nic nie wiadomo, w co się rozwinie mój raj, ani też jak.
Tymczasem...
L.P.

iiiiiiiii

co by uprzedzić, a intuicja moja potęgą jest, podaję Ci telefon..
bo wiem, że i tak lada dzień wymienimy się telefonami i będzie rozmowa żywym głosem...
w ten sposób rozpoznaję moją męską energią zasymilowaną, która miast myśląc, w działanie się ubrała...
żeńska część mnie tak czuje, męska, dokonuje...

I tak jest.
L. P.
wstawaj już!
obudź się!

5 listopada Lidka

no, hej!
Włodzimierzu! Włodku!
(ufff- pot z czoła...)
no widzę, ze był ten
"Pierwszy raz" na Forum...
no i? nie bolało?
mam nadzieję, chociaż wiem, ze wejście nie jest łatwe, bo nie wiadomo... co spotka ( z przymrużeniem oka) mówię.
lecz każdy jest potrzebny wkład, jak zauważyłeś, każdego, kto chce, najlepszy, to ten z siebie, prawdziwy, doświadczenie, o tym nie będę Ci zawracać głowy bo to ciągle podkreślam.
na forum również, inaczej nie umiem, teraz mam wrażenie, ze czasami wystarczy gotowość do zmierzenia się z czymś, i samo odchodzi, nie trzeba przeżywać na nowo... chcę rozmawiać, a nie pisać ogólnie.
czytałam Ciebie, napisałeś, co chciałeś, i super, i jeszcze miałeś potwierdzenie 
pisz jak tylko ci się zechce....
zobaczysz siebie od tej strony.. będzie Ci fajnie... nabiera się pewności właśnie...
ja teraz tak jakbym przerwę miała na forum, bo zmienia się energetyka, zmieniło się tam bardzo dużo od niedługiego czasu, ludzie pięknie wystrzelili, tak to widzę...
co chciałam, w/g mnie, jak to wyczuwałam, tak się zadziało, ..i niech spełnia się dalej.
a jak sen który zinterpretowałam? nie piszesz czy trafiłam, może się myliłam,...
dziękuję za cieple słowa w moja stronę, jeszcze raz...
tak, światłem o świcie na teraz trzeba dzielić się, egoizmem byłoby trzymać tylko dla siebie samego... tak, jak czujesz..
tak jest, co zapewne wiesz...
a teraz odnośnie zamówienia, i, zapytania... można , lecz wyczuwam, węchem, że możesz mieć jakieś niezwyczajne zamówienie, nie wiem, czy zdołam?
obrazki maluję i owszem, ale bardziej teraz słowem obrazuję, niż pędzlem, no i swoim życiem...
no, to, śmiało! ciekawa jestem...
a tak w ogóle, to lubię bardzo rozmowę prywatnie po "ludzku" , więc nie będę cię epatowała jakimiś moimi spostrzeżeniami, chyba, ze zapytasz, i będziesz chciał, byśmy wymienili spostrzeżenia co do jakichś rzeczy, spraw, itp.
to, bardzo chętnie
..Masz fajną taką czystą składnię, z pośród tylu kobiet dobrze jest męskim okiem równowagę wnieść. teraz..
nawet, z" technicznego" punktu spojrzenie na czucie... i doświadczenie...
no, to Hej...
dobrej nocy, trzymaj się, tymczasem
Lidka
aha! wiem, już wiem, gdzie jest Ustanów, niedaleko tam Łbiska są.
byłam pewnego razu przy bramie zakładu wychowawczego, takie piękno tamtejszego miejsca rzuciło mnie na kolana, i gdzieś tam w okolicy jeździłam na jakieś warsztaty... z pracy, ( zapomniałam nazwy)
to niedaleko W-wy, rzeczywiście...
to pa!
idę spać...
L.P.

5 listopada Włodek, po rozmowie telefonicznej...

A teraz deser :-))
Dziękuję Ci bardzo za rozmowę, fajnie było.
W załączniku wysyłam Ci zdjęcia mojego domu.

W okolicy jest takich domów 25,

I tak to jest Lidko...
Dobrej nocy,..

Włodek

8 listopada Włodek

Dzień Dobry Lidko,
Coś do kawy w załączniku...
Dobrej niedzieli !
I do usłyszenia :-)
Włodek

Namaluj dla mnie obraz


Namaluj dla mnie obraz
Jak trzydziesty pierwszy
Namaluj dla nie obraz
Który jest odbiciem
Mojej duszy
Poczuj znów wielką siłę tworzenia
Dla kogoś kto potrzebuje
Wsparcia w boskości swojej
W cieple myśli niewinnej
W świetle muskającym serce
Nie będę mówić do obrazu
On będzie mówił do mnie
W domu moim wymarzonym
Gdzie od roku jestem
Sam
Namaluj pełnią serca
Miłością którą mamy wszyscy
Ja zagram ci muzykę
Z pełni mojej duszy czystej
Nie czekam aż się zdarzy
Bo dzieje się codziennie
I gra mi w sercu głośno
I nie mam komu dać
Więc daję sobie
Namaluj dla mnie obraz
Niech będzie dowodem
Nie istnienia odległości
Brakiem czasu i przestrzeni
Przecież tak naprawdę
Ciągle wibrujemy
Dostrajamy się gdzie chcemy
We Wszechświecie
Odkrywamy to co proste
Co zostało zapomniane
Więc namaluj dla mnie obraz
Niech do mnie przemówi
Jam Jest

8 listopada Lidka

aż Witaj! ja już Ciebie przywitałam, na skaypie, powitanie wysłałam...
robiłam o świcie oddychanie wszystkim tym, co się dzieje..
tekst już napisałam...

dzięki za fraktal, ciekawy, zaskoczyły mnie kolory...
pobędę sobie z nim, podobają mi się spirale i kształt jako całość...
hmmm.
allle.
to do usłyszenia, wiem, i wyczuwam, że szybko się zadziewa...
chyba oddychać więcej trzeba, bo nawet ja jestem w lekkim wstrząśnięciu....
idźmy więc do miłego dnia, i bądźmy w nim prawdziwymi sobą...

a wczoraj odczułam tak, jak przeczuwałam, że święto wielkie jest dla mnie, oj Święto!
jestem w takim uroczystym nastroju, że nie ma słów, jest cześć...
więc dzielę się nią z Tobą...
Tobie więc cześć.
też.
Jak i Sobie.

tymczasem, jestem w domu, więc jak już będziesz mógł, dzwoń..
Lidka
 

8 listopada Włodek

Nie umiem wyrazić, jeszcze
Czuję mrowienia
A lęk się do mnie dobiera....
Ze smutkiem pospołu
Chcą mnie przejąć we władanie
JA się nie poddaję
Po oddycham ze sobą
Zadzwonię na pewno

8 listopada Lidka

poddaj się ach poddaj się smutkowi, poddaj się lękowi...
smutek jest, bo z przeszłością żegnasz się,
lęk, bo nowe, niewiadome idzie, prze...
efekt motyla... czuły dotyk...
a obrazek?
tak wyglądało, gdy się wynurzałam z głębiny siebie, tak Jam Jest właśnie na mnie czekało, aż dojdę do tafli, wypłynę na wierzch.
niesamowite! a potem, niebo się zamknęło nade mną, zobaczyłam kopułę zamkniętą, sklepienie krzyżowo- żebrowe, i głos we mnie, przeświadczenie...
"Ty jesteś kościołem, kościół jest w Tobie"
i już byłam na Ziemi Nowej, w SOBIE
Jestem, I TY na powierzchni TEZ.
Jesteś. Inaczej nie spotkali byśmy się, bo ja nie wracam do starego świata, więc, to, co na mej drodze. Jest Nowe.
Więc wszystko w związku z Tobą i w Tobie też. Jest.
do usłyszenia

 
8 listopada Włodek

Lidko, Ach TY !...
Niesamowite jak wiesz co się dzieje.
I ja wiem
Poczytaj proszę, bo jeszcze moje gardło zamknięte...

************************************************
Listopadowa Niedziela

Chcę Cię poznać czysty
To stąd te łzy wciąż lecą
Łzy oczyszczenia
Jak dużo już za mną i przede mną
Czy jestem gotów ?
Czy przydała się wiedza ?

Mój OGRÓD wciąż czeka
A bogactwa ma wiele
Tylko skąd wciąż te łzy?
Czy to radości obmywanie ?

Tak dawno, bardzo dawno
Musiałem być niechciany
To moje dziecko wciąż płacze

To dlatego wciąż wieszałem się na innych
Wyjąc o przytulenie
To dlatego świat mój stary
Nie był dobry dla nikogo
Dlatego musiałem zostać SAM, JA

I nie chcę już żyć po staremu
I wciąż czekać, aż mnie ktoś odnajdzie
I nie jestem na rozstajach, to na pewno już NIE

Bóg znów mi pokazał jaki jest dla mnie PLAN
Przyjmuję z wdzięcznością

ODWAGI, ODWAGI !!

Przecież nic się nie dzieje złego
Samo dobre
Serce obmywane łzami

Oddychaj, oddychaj
Całym sobą wchłaniaj to piękne NIE POZNANE

Zwątpienie ? A co utracisz ?
Tylko stare szybciej odejdzie
Pozamykałeś wszystko uczciwie i poczciwie
Nie licząc zysków i strat

Więc zbieraj siły i to prędko
Do następnej podróży w ŻYCIE !
I niech się dzieje

Rozpalę w kominku
Niech stare obejmie płomień
Oczyszczenia...

Fioletowy Płomień

Oddaję Ci płomieniu Wszystkie Stare Dzieje
Wielkie Troski i Smutek Wielki

Przyjmij proszę w swe fiolety
Moją stara już historię
Niech wyleci poprzez komin
I rozpłynie się w powietrzu

Niech nie wróci w kroplach łez
DO widzenia, ja Cię proszę

Pal się, pal płomieniu kochany
Zagrzej raz jeszcze moje serce
Bo jest gotowe do miłości
Z wiatrem
Z wodą
I ogrodem

Dzięki tobie dziś pojąłem
Mój płomieniu
Że wciąż byłem podzielony
A to STARE odchodziło
Pokłony

Więc witaj kochane, NOWE
Niech się darzy

*******************************************************
Jak paliłem w kominku to co musiało odejść, jak na zamówienie odnalazłem piękny tekst nie swojego autorstwa:

Zaklęcie

Tam Dom mój, gdzie Serce moje
Niech więc moje serce powróci
Do piersi mej
Niech zabije znowu dla mnie
W rytmie, które życiem zwą
Tym co śpiewa i tańczy

Niech mój puls
Wezwie Pieśń Nową
Z samej głębi Wszechświata
I niech będzie to Pieśń
Co jak burza przetoczy się
Po Nieboskłonie

Niech Bogini Sztuka
Wypełni moje komórki
Natchnieniem jak miód złotym
Tam Dom mój gdzie Serce moje

Jam Jest Studnią Wszechświata
We mnie odbija swój blask
We mnie blasku ognia szuka
Odbić prawdy w Duszy Zwierciadle

Tam Dom mój gdzie serce moje
Jam Jest Domem
Kiedy serce w mojej piersi

Witaj Serce
Okno mojej piersi otwarte

Miłości !
Uwij sobie gniazdo pod mą strzechą
O pozostań na zawsze
Bo ta historia dopiero się zaczyna...

********************************************************
I tak to jest

8 listopada Lidka


no, i obraz otwartego serca, w którym Troisty ogień płonie.
jest, ujawnił się u Ciebie, dla Ciebie sam zobaczyć pozwolił się, i Ty...
nie musisz mówić do obrazka, spoza siebie, gdzieś na ścianie, i on, do Ciebie nie musi przemawiać...
bo ty Wiesz, Jesteś kimś więcej niż myślisz, że Jesteś.
takie to nasze wspólne malowanie...
otwarte serce, czyste serce, łzy rzeką życia są.
niech płyną. ogień niech płonie...
i tak jest!

cieszę się wraz z Tobą, to niedziela Twoja Jest.
i Tobie w niej cześć.
i hołd...
L.P.
wiem, ze dzieje się, nie na zrozumienie, nie na głowę, na czucia wylewanie zakrytego, na siebie ujawnianie Prawdziwego...
Wiem.
allle jazda! bez trzymanki, allle, Twój Dom, Twój Ogród - tak raje...
w nowym świecie tylko raje są....
i szczęścia mieszają się z sobą, i pławią...
..........
Gratuluję
O.K.



10 listopada 2009 Włodek

Powitać Lidkę!!

:-))

Dobrego dnia w otuleniu ciepłych myśli.

Włodek

10 listopada Lidka

Dziękuję ślicznie.

łoj! wysłało mi się puste, pewnie Tobą zapełnione i entuzjazm wrócił od Ciebie o mnie pomnożony...
już. a ja Ci wysyłam motyla. Motyli w ilości sztuk...
ile tylko sobie zechcesz by móc pośród nich
mieć lekkość i by dzień w czuciu swym
był jak puch....

i jeszcze może byś pomyślał o tym, jaki jest Twój totem?
to jest zapytanie, przywołanie zwierzęcia do siebie, który w gotowości stanie i szybko nie odejdzie, jest Twoim listonoszem, uczuć i symbolem mocy,
który służyć ma człowiekowi na ten czas, by się sam nie musiał zajmować rudami, po to powołana zwierzęcość, miast kąsania, ujarzmiania. służyć wiernie człowiekowi, który Boskie moce twórczość tworzenie powołał do życia, by było.
w swoim odrodzeniu, sam już nie jest, ma armie całą do pomocy.
tylko korzystać i używać.
wiec z tego powodu Dziś, do ciebie Włodku, mój motyl...
i niech lekko i zaznajomienie z tym, co jest symbolem Twojej mocy...

do tymczasem
Lidka


10 listopada Włodek

Pojawił się i już zostanie
Hmmm, przyleciał w swej pięknej biało-czerwonej krasie

Skrzydła ma szeroko otwarte
Jak oczy
Opiekuńczo
Kocha powietrze
Kocha przestrzeń
Przeniesie każdy ciężar
Osłoni przed wichrem
Obroni
Nakarmi
Zaśpiewa
Właśnie niesie wiadomość
Jak doleci
To się uśmiechniesz
Do jastrzębia

W


10 listopada Lidka


....a żebyś wiedział...
uśmiech od ucha do ucha mnie opromienił...
super!
alle szybko się pojawił. no, toście we dwóch, dacie radę wszystko,
a mój motylek kochany, tez do mnie przybył od ciebie w postaci paczuszki z płytami, i osobiście Twoimi naklejony rękami na karteczce.
żebyś wtedy widział uśmiech mój i oczy....
cudnie! no cudeńko, nad cudeńka
są w mnogiej ilości...
miejcie się dobrze, pozdrawiam Moc Twoją,
skrzydlaty strażnik powietrza,,,,
i wszystko, co Nowe...
idę już sobie.
pa pa pa
dzięki za wiadomość, a zajrzałam w pracy na chwilę na forum, myślałam, ze się nie skończę śmiać, bo tka pięknie wyjaśniłeś swój nik...
Beacie, to było dostarczenie tlenu i powietrza na forum.
trochę humoru...
super.
działaj, Mistrzu, działaj, sobie, ja idę obiad gotować, bo Aluśka już, tuż, przy moim progu...
Lidka
niech jastrząb dba.


10 listopada Włodek

To wielki Dzień !!
Wyobraź sobie, że wyjąłem z kartonu, po roku od przeprowadzki, mój
keyboard. Tak, aby sprawdzić czy działa.
Działał, więc podłączyłem do wzmacniacza i zacząłem dotykać palcami klawisze.

I nagle, jak to u mnie (z wierszami) wystrzał !!!

Zacząłem grać coś zupełnie nowego. W keyboardzie jest pamięć, więc udało mi
się zarejestrować główne 3 linie melodyczne. I poszedłem robić zupkę
prawdziwkową ( tu mlaskam ) :-))
Za jakiś czas włączyłem instrument i....pamięć się wykasowała - to normalne
po wyłączeniu.
Niczym jednak nie zrażony, zacząłem grać usiłując sobie przypomnieć co
stworzyłem.
Po pół godzinie udało się i nagrałem tymczasowo w komórce na dyktafon.
Jutro nagram porządnie i zrobię MP3.
Nie mam jeszcze tytułu... hmm
Muszę poczuć....
Widzisz co się dzieje, po 18 latach znów coś wydobyłem z siebie, tym razem
muzykę !!!
Gitarka grzecznie czeka, ale to instrument do podgrywania, nie do kompozycji.

Życzę Ci wspaniałego święta z Alusią i moc radości.
Ładujemy akumulatory energii, no nie :-))
Jestem bardzo zadowolony z Twojej radości, no wiesz....tego nie można
wyrazić w żaden sposób słowami.
A film jest boski, bardzo Ci polecam....kilka razy
Do usłyszenia więc...
Papa
Włodzio

10 listopada Lidka


Włodziu
tu C.M.O..K

bardzo, bardzo się cieszę, że zacząłeś, popłynie. gratuluje,
my oglądałyśmy mieszkanie do kupna, i gadamy ale ja już padam.
bo późno
no i jak to nie mówić?
jak nie piać, jak nie słyszeć czucia?
no, Jak?
jak damy jutro radę obejrzymy we dwie, jak nie, sama na pewno niedługo..
dzięki.
Jastrzębiowi, od motyla
świeży powiew...
i barw sto...
lekki dotyk skrzydeł...
dobranoc...
i Tobie też.
i sobie, jak najbardziej...

L.P.


8 listopada Włodek

Lidko,

Muszę chyba sobie motyle wyobrazić.... hej, gdzie one ?
A'propos ->Nawet nie wiesz, ale się dowiesz już niedługo :-))
Tego się nie da cofnąć
Znów się przekonasz jak działa INN.
coś wspaniałego, jeśli tak!
cudnego dnia i pięknych radosnych uśmiechów słońca, powietrza tlenu
roznieś na cały świat, za sprawą jastrzębia sobie fruwaj tu i tam...
miłego dnia...
pa pa
Lidka
tworzenie jest utrzymaniem łączności z duszą...

to wiesz, jak tam nagranie?
mam zamiar wysłuchać je...
L.

11 listopada Włodek

TAK TAK TAK !!

Właśnie przysposabiam mój notebook, aby nagrać.
Utwór wymaga dopracowania, bo nie mam zakończenia (durowego). No i tytuł.
Choć to już wiem...
Motylek
Oh... czuję przepływ chełmińsko - Ustanowski
Pa
Dobrego 11-go
Mistrzowskiego
W
P.S. Wczoraj pojąłem - Ustanów, to jakby "polecenie". Więc ustanawiam :-))


11 listopada Włodek

Dobry Wieczór Lideczko,
Ale się zdarzyło...
Włodzio
Uhhh !!!
Kompozycja skończona, choć ręce jeszcze nie wprawne.
Zapisałem jako MP3. Możesz takie pliki odbierać ( ok. 3MB )?

Zdjęty z krzyża

Dzisiaj zdjąłem siebie z krzyża
Nawet nie bolało
Krzyż na złotym łańcuszku
Swobodnie zsunął się ze mnie

Przy goleniu…

Przyjąłem z wdzięcznością
Zakończenie ważnej ery
Lata pracy i oddania
A łatwo mi nie było

Pożegnałem Cię krzyżyku
Z szacunkiem należnym
Boś złoty i znaczący
Choć malutki

Lekki uśmiech się pojawił
Lekkość we mnie zagościła
Miłe dreszcze na myśl o tym
Jak motyli dotyk ciepły

Już nie trzeba żadnych krzyży
Co podkreślać mają boskość
Upragnioną, wymodloną
Już nie trzeba

Tak po prostu !

11 listopada Lidka


Włodziu, dobry wieczór
hej!
nie mogę pisać, wiadomo
lecz szybko chcę powiedzieć, że ...
jestem pod wrażeniem, jak szybko, z krzyżem, cudne, rezygnacja - super, dzięki za ciebie, że tak pięknie i prosto, i, ze mówisz mi o tym, słodycz...
jutro sie zdzwonimy, papa.
wiersz bardzo piękny, poezja...
do jastrzębia czuły dotyk ,,,też.

11 listopada Lidka


Witaj!
Motylek cudnie mi gra, muśniecie skrzydeł, żeńsko - męskie połączenie, tka to czuję, i delikatność i stanowczość i siłę.
i uznanie, ustanowienie, że jest. Jak z Gwiezdnych wojen, w harmonii i chwale zapowiedź, nawet nie ogłoszenie, podanie na stół,
do korzystania, z pewnością swojego przekazu, bez dyskusyjność, połączenie dwóch.
pełna stabilność...
tak mi się kojarzy teraz, jeden moduł, wielokrotnie powtarzany, jeden akcent.
JESTEM zwyczajnie Jestem i TO WIEM.

słuchałyśmy  do wieczornej pogawędki, zanurzyłam się w tych dźwiękach, jakbym je już znała. usłyszałam z zewnątrz, to, co jest.
dziękuję, śliczne toto dzieło Twe.
już mogę rozmawiać,
na razie...
Lidziunia


12 listopada Włodek

Ty piszesz i ja piszę
Lideczko, dzień dobry Tobie
W jednym czasie powstało, bo przed chwilą.
A niech się dzieje !!!!
Zadzwonię niedługo,
Teraz zbieram się oddychać :-))
Włodzio

Jeden tydzień

Tydzień temu
Zanurzyłem się w Twoich słowach
Pisanych sercem
Do każdego

Tydzień temu świat wyglądał inaczej
Tak codziennie
Płynący swoim rytmem
Dla każdego innym

Jeden tydzień otworzył moją bramę
Zatrzaśniętą zwątpieniem
W sens oddania się miłości
Wolnej i szczodrej

Gdy płomień zawitał w moim kominku
Gdy złoty promień przez niego zaświecił
W sercu głęboko i cichutko
Zaśpiewał znów mój ptak i motyl

Tak delikatnie i niewinnie
Jak muzyka zagrana z głębi duszy
Radosna i prosta
Pełna barw i powietrza

Umiałem zawsze od nowa rozpocząć
Bez obawy o przyszłość
Stanie w miejscu to dla innych
Ja jestem Wodnikiem

I zawsze nim byłem

Radość
Lideczko,
Największą radość dzisiaj wśród radości rozmowy z Tobą sprawiło mi zdanie:
" Lubię Ciebie słuchać"
Uleczyłaś w jednej chwili mój "czarny sierpień"
Właśnie to pojąłem. Bardzo, bardzo Ci dziękuję

To tęcza w Ustanowie pod koniec października
Widok z okna w kuchni
Jeszcze brzozy mają liście...
to nie ja... to tęcza już Ci się zapowiedziała
że radość w Twoje życie wprowadza, bo też tak wybrałeś,
NOWE

12 listopada Lidka

wiadomo, za jednym postanowieniem, zobacz, ona już kłaniała się przed Tobą jesienią, w pięknych kolorach owocowania...
ogrodnik Włodzio, dojrzał owoc trudów, znojów, nic nie jest w życiu zmarnowane...
ani zatracone...
a jeszcze jeśli okno od wschodniej strony (?)..
piękny widok masz do porannej kawy.
Lidzia.
Pa
jeszcze raz

12 listopada 2009 Włodek

Na zdjęciach nie widać książek...

Okno jest na północ
Anioł Książe Północy - wyszedł mi ostatnio z kart !!
Dobranoc moja bliskości

13 listopada Lidka


Włodziu!
a ja książek nie mam... są jakieś na półkach dwu,
największa biblioteka we mnie jest, czytam sobie i potem już mało książek sprowadzałam, nie wracam do nich, sobie leżą, wyłapuje mi sie na bieżąco, co mi trzeba, gdzieś pod ręką się znajdzie, więc nie kolekcjonuję.

14 listopada Włodek

Z Ustanowa do Chełma
Ale mrowienie
Dziękuję TAK TAK !!
AAAAAAAAAAAAA! aha!!!!!
miłych snów, ciepłych słów...

Moje łzy

Strumyczki płyną po pięćdziesięcioletniej twarzy
Ich smak poranny jest dla mnie ulgą
Napełnione oczy odpoczywają, choć serce pokazuje dlaczego
Gdy płaczę nie myślę o niczym, poza
Końcem smutku, który przecież nastąpi

Wieczorne łzy są tęsknotą
Zastąpić maja przytulenie
I mokra poduszka chłodzi rozpalone wnętrze
Przez głowę, po dniu pełnym myśli

Kochane łzy
Jak wam dziękować za istnienie
Przecież to wy odpuszczacie to,
Co chcę hamować w sobie

14 listopada Włodek

Lideczko,

Bardzo Ci jestem wdzięczny. Nasza rozmowa dała mi uwolnienie i natychmiastową transformację.
Było tyle znaków, że ledwo zdążyłem je zapamiętać. Więc zapisałem.
Najważniejsze to:

" Dzielić się zamiast dawać".

To w jednej chwili dało wejrzenie w siebie i zrozumienie dlaczego nie wychodziło mi do tej pory w relacjach z kobietami.

Pokłoniłem się więc najpiękniej jak potrafię mojej niedawnej partnerce, podziękowałem za wielki trud jaki włożyła w mój osobisty rozwój w ciągu ostatnich 3 lat. Obserwowałem swoje emocje i była to mieszanka spokoju i wdzięczności.

To Ci chciałem przekazać, jako drugie ważne zdarzenie dzisiaj !!

A w 2006 roku, gdy byłem na zakupach w centrum handlowym, poczułem się głodny.
Zajrzałem więc do najbliższej knajpeczki i wtedy wzrok mój przykuł wielki obraz na ścianie.

Wielce tym zafascynowany zrobiłem zdjęcie.
By po kilku latach poczuć to w duszy podczas snu.



Pisząc ten E-mail dotarł E-mail od Ciebie.
Jak się cieszę, że tak czujesz.
Zachowuję wszystkie Twoje listy, ale ten jest cudowną esencją moich marzeń i Twoich.
Tak to czuję.
Cała reszta pełnego i dojrzałego dobra, która się w ludziach dzieje wynika tylko z takiej jedności ze sobą i z drugim człowiekiem.
Do usłyszenia wieczorem.
Włodzio

P.S. Jak ślicznie ujęłaś te ciernie ( także w swoich dłoniach)

15 listopada Włodek

Zajrzyj proszę, tam będziemy...

http://www.wietrznagora.pl/pl/galeria/
Pokój NR.4
Wszystko załatwione :-)))))
Jest parking strzeżony na terenie klasztoru !
Och jak mi dobrze z tym, że JESTEŚ i JA JESTEM.
A Bajor cudowny, taki liryczny i idealistyczny.
Pierwsza piosenka, to cudowna interpretacja wielkiej pieśni "My Way" ( Moja Droga) - Twoja i Moja = NASZA... Hurra nareszcie
Wierzę, że NOWY ŚWIAT będzie wypełniony ideałami, o których ludzkość zapomniała.
Do wieczora, puść sygnał kochana


15 listopada Lidka

Drżę cała, choć nie jest mi zimno
Wibruję całą swoją kobiecością
Bo jestem już połączona
Z Tobą
Bez trzymanki - w ogromni zaufania w tej jeździe, pojazdem jestem Ja Cała.
Tobie - JA
Lidia

15 listopada Włodek

I popatrz,

Wyskoczyło łagodnie ze mnie
Motylku !!
Co czuję ???
Taką pewność jak nigdy przedtem
Taką ufność jaką ma dziecko
Taką mądrość, że warto było czekać
Aż się zadzieje marzenie
Szacunek dla siebie i do Ciebie
Dobranoc kochana i dbaj o siebie, bo już nas jest dwoje

Włodzio vel Jastrząb :-))


15 listopada Lidka


JA...
Dziękuję Ci za Ciebie ochronnego,
takiego
wielkiego!
Damy rade bez radzenia, ja i motyl skrzydła wielkie ma, by móc Ciebie z samego rana swoim muśnięciem, czułym dotykiem, budzic do dnia...
więc witam Cię, ja i motyl, a od was z waszej strony, Włodzio z jastrzębiem niech niebo chroni...
i powietrze wymieszane z wodą....
co daje?
no, co?
a gdy jeszcze temperaturą ognia, boskiego płomienia podgrzane...
co daje? no jaki efekt jest, mój
Drogi ?
idę się pakować więc...
i wciąż drżę... znaczy nie ja, tylko we mnie drżenie jest...
poruszenie...
bosko-ludzkie połączenie, unia serc.
tymczasem, do usłyszenia przez telefon, Pa
Lidzia
Ja
 
15 listopada Włodek


Lideczko,

Nie spałem, wierząc, że przed snem poczytam sobie od Ciebie.
I tak się stało i tak się dzieje.
Tak się raduje, ze Ci tam dobrze, że jesteś i robisz co swoje masz do zrobienia.
I, że się odnaleźliśmy !!
I tak cudnie o tym piszemy co się dzieje.
Prawdziwa poezja życia nas
Czuję się taki wzruszony czystością naszych intencji.
To było zawsze gdzieś we mnie.
Patrzyłem na Twoje zdjęcia i patrzyłem sercem, tak jak trzeba zawsze patrzeć.
Już to wiem
A teraz spływa mi łza radości, tak powoli po lewym policzku.
Liczę dni, pakuję się sto razy dziennie :-))
I drżę w środku takim łagodnym rezonansem.
Spij dobrze, a ja skrzydłami Cię otulam, z dziobem i pazurkami na straży Twojej.

Włodzio <-> Motylek

Odlot !!!
 
16 listopada Lidka

Włodzio twórczy, żywy, Prawdziwy...
piękne te Twoje płody dzisiejszego dnia i wcześniej,
owocujesz , z tym aniołem zawarłeś przymierze,
a najbardziej z sobą samym, ze swymi marzeniami,
wiatr w żagle, pęd bez na oślep pędzenia...
na fali tchnienia....
śliczna muzyka, puszczałam przed kolacją wiele razy. puszczałam też motyla...
i ... szkoda, że śpisz, lecz odpoczywaj.
tyle wrażeń!,
nawet dla mnie, długi prysznic sobie zrobiłam przed wyjściem....
teraz jestem w pokoju, kolacja pychotki wszelkie,
tu dbają bardzo o nas, lampka nawet wina...
poziom i kultura bardzo wysoka, z klasą.
a drzewo zrobione przez grupę stoi, i będzie tak stało tydzień czasu, aż do końca warsztatów...
ciekawe. czym zaowocuje, tym razem...

pa, dobrej nocy, a może i ranka, niech motyl czule obudzi cię i do dnia ...
bezpiecznie i na fali Ciebie poprowadzi, znów, kolejny raz, w pełni...
razem z jastrzębimi skrzydłami... aha1 wyraźnie widziałam jastrzębia Twojego, jak stał tuż przy mojej twarzy...
na straży...
Lidzia. Pa
 

17 listopada Lidka

"Okrywam się skrzydłami, tak na dzisiejszą noc"

BARDZO PIĘKNE...
I MOTYLKA MASZ NA DODATEK, I W TAKIM ZESPOLE, WSZYSTKO MOŻLIWE, I SAMEMU, I GDY NIE MUSI SIĘ BYĆ, Z KIMŚ RAŹNIEJ JEST.
KOMPLETNYM JEST SIĘ JUŻ,
KOMPLET DO KOMPLETU ,
DWA KOMPLETY, SERWIS CAŁY.

HM, te zwierciadła...
może już...wystarczy? może pokochać siebie we wszystkim, zanim się pojawi?
nie pojawi wtedy się,
może....
bo już nie będzie potrzebne, ja tego nie wiem, wysyłam Ci motylka....
posuń się.....
DOBRYCH SNÓW,
L.P.
……………………………………………………………………………….

17 listopada Włodek

Hej Lideczko,

Twój Jastrząb otrzepał skrzydła, rozpostarł je szeroko i poleciał rozejrzeć
się po świecie.
I co zobaczył ?
Radości moc Istnienia.

*****************

Serdeczne i najlepsze Ci życzenia z okazji Dnia Pracownika Socjalnego !!
Motylku wielobarw
Do usłyszenia

Włodzio

 
17 listopada Włodek

Lideczko,

Dziś patrzyłem sercem na zdjęcia Twoje
To co widzę opisuję jak potrafię najlepiej
Odwróciłem zwierciadło do wewnątrz siebie
Bo tam widać wszystko....

Włodzio

Pozwól mi zdjąć ból Twój

Pozwól mi z twarzy
Zdjąć ból Twój
Pozwól rozpuścić
Wszystkie dawne troski

Daj przyzwolenie, bo siłę mam
Rozjaśnić twarz Twoją
Uśmiechem radości
Spokojnym wyrazem

To nasza misja
I teraz i w świecie nowym
By ciągle mniej było
Wokół nas bólu i niepokoju

Zastąpmy to światłem
Takim radosnym
Jak widok lotu motylka
Jak łopot skrzydeł jastrzębia

Niech wszyscy nas widzą
I biorą przykład natychmiast
Bo wielkiej łaski doznaliśmy
Móc się spotkać

A przecież nawet się nie widzieliśmy
I to jest właśnie Nowy Świat
Jaki inny
I cudowny

Więc Proszę Cię o TAK
Drżąc na myśl
Że się zgodzisz
Kochana


17 listopada Lidka
 
Włodziu!

ach! dziękuję Ci bardzo, piękny kwiat,
lecz moja zaduma jeszcze piękniej w ciszę wpadła sobie, bo...
dziś w nocy w sercu moim widziałam, wymościł się kwiat właśnie,
piękny coś podobnego do tego,
aksamitny, jak lotos, lub róży kwiat, płatki w białej poświacie i lekko różowej.
no, było mi w sercu po prostu miękko,
i do tej pory jest. gdy teraz przed lustrem stałam, widzę go, serce wypełnione nim, jak ozdoba piersi mej.
na wierzchu jest.
i przed sobą widziałam kupę pieniędzy, jak rosła na moich oczach...
takie miałam w sen zanurzenie, chociaż,
po raz pierwszy nie łatwo było mi zasnąć, tłukło się moje ciało po łóżku, rzucało...
mam odczucie, ze w związku z tym, o czym wczoraj mówiliśmy, smutku w głębi mym. już nie- mym.
potem, Twym....
ani Tobie nie oddaję, ani sobie nie dodaję, sobie jestem w obecności swej na wprost,
pewnie o to chodzi, lub, możliwe, ze przejąłeś, a ode mnie sobie poszedł, miejsce na różę zrobił...
u Ciebie się osadził..
a chciała bym, byśmy na nowej energii tak się wspierali, by każdy był sam dla siebie autonomiczny i suwerenny, może przez jakiś czas tak to jak wczoraj ma wyglądać?
prosiłeś, bym pozwoliła Ci, nigdy nikomu nie pozwoliłam by dźwigał coś za mnie i brał na siebie...
więc..
może i mam sobie na to pozwolić...
tego nie wiem.
piszę jak było...
i tak jest, że kwiat, na zdjęciu tym, to ten, co w sercu mym...
bez ocen.

idę na śniadanie...
Pa, na razie...

Radości moc Istnienia, Jest,
ale taka jakoś głęboka,
różne ma twarze, wczoraj w podskokach, dziś w ciszę ubrana...
mam ochotę na roztopienie góry lodowej, szczytu zaśnieżonego. wczoraj na zajęciach takie sobie zdjęcie wybrałam, i od wczoraj z tą górą, się kontaktuję, lody roztapiam, zdjęcie z wysoka ją pokazuje, więc jest w związku z tym, to, w zasięgu wzroku i ręki, moja góra symbolizuje materialne sprawy i czasami udręki....(tak mi przyszło)
jeszcze raz, pa...
dzieje się, tak.
Lidziunia

18 listopada Lidka


nie mam poczty.....
wchodzę dziś w nocy czas, zdejmę swe ciało. położę do snu, co tylko się da...
utulę w sercu piękny kwiat...
teksty me utknęły gdzieś, nie piszę tak, jak kiedyś, lecz wiem, ze kolejny dzień ,
spełnieniem był, kolejny raz.
tańczyłam dzisiaj z sobą samą, zwiewnie tak, panie trenerki się pytają, jak tak możliwe mieć tyle energii, i tańczyć całym ciałem?
no więc, mówię, że to dzięki zrzuconym ciężarom...
i byciu w chwili...
sobą całym zanurzonym..

mieliśmy chwilę zabawę z karaoke.
po kolacji sytej, by zrzucić nadmiary...
ludzie jeszcze się bawią, a ja idę spać...
póki, co, do łazienki, naprzód- marsz!

chce mi się już do domku i do piątku i do soboty...
Lidzia

18 listopada Włodek

Dziękuję Ci Lideczko,

Za miękkość z jaką piszesz
Spij dobrze, kochana.
Będziemy mieli tego więcej i więcej.
Poczuj skrzydeł miękkich otulenie
I do jutra
Pa Tobie

Wiersze w załączniku

Włodzio

W środku i na zewnątrz

I cały drżę z radości w pewności
I muszę o tym napisać
Niech wszyscy w końcu zobaczą
Jak JA
Czym jest łączność dusz i serc

Noc dokoła i wszędzie jest jasno
Anioł Bytu oświetla mą drogę
Na której jestem
Ufny i zadbany

Niematerialny kontakt
Niematerialny widok
Niematerialny świat

A wystarczyło tylko oczy otworzyć na znaki
I wystarczyło serce otworzyć na oścież
Zaproszenie wysłać prosto w niebo
Uważnie wypatrzyć swoją drugą połowę

Wysłałem i wróciło
Radością dla mnie nową
A przecież się nie znamy
I znamy się od wieków

Dziś zrozumiałem tak głęboko
Czym jest Wiara
Czym spełnienie
W dobroci Twojej

Przyjmij więc pokłon
i
Wdzięczność moją

Wielki Boże

18 listopada 2009

Witaj w moim życiu

Witaj w moim życiu Kochana
Dziękuję, że przyjęłaś zaproszenie

Wypowiedziałem te słowa głośno w salonie
A kominek je wzmocnił dźwięcznym echem

I TY to TA
Co nauczyłaś mnie by dzielić się
TAK TAK !

Więc się dzielę tym co mam
Dobrym sercem, czystą Duszą
Ciepłem moich dłoni

Razem mamy ponad setkę
Lat doświadczeń, stosu przeżyć

Już gotowi aby przyjąć To
Wtulić siebie w siebie

Rozjaśnia się dookoła

Radość wielka dzisiaj płynie
U mnie od samego ranka
Poprzez góry i jeziora
Ptaki w słońcu mi wtórują

A motyle w barwach tęczy
Skrzydełkami łopoczą cicho
Cichuteńko
Jak nasze serca

18 listopada 2009


Pocałunek

Nie pamiętam ciebie pocałunku
Twego wilgotnego smaku
Nie pamiętam tej słodyczy
Drżenia serca
Ciała w mocy

Dziś uczyłem się całować
Rękę dotykając ustami
Delikatnie, od nowa…

Jak to dawno było przecież
Pocałunku na dobranoc
Czy pamiętasz jeszcze mnie ?

Ta tęsknota wzrusza bardzo
Oczy mam zawilgotniałe

Mój, kochany pocałunku
Powróć do mnie
Lekkością radości
Bądź mi dotknięciem motylim

18 listopada 2009

Motylek

Dzisiaj wieczorem
Gdy leżałem zanurzony w oddechu
Na czole usiadł mi motylek
Delikatnie przeszedł się po głowie

I przycupnął
Prawie złudzenie choć i pewność także

A po minutach dwudziestu
Znowu z wiatrem przyleciał i poczułem
Cię bardzo wyraźnie

Muzyka w tle, gorąco w sercu
Widzę jak grają Ci skrzydełka

Dziękuję Ci za odwiedziny
Zapraszam częściej
Aż zostaniesz

18 listopada 2009

18 listopada Lidka

jestem po lekturze, podobają mi się wszystkie, a najbardziej "pocałunek" wzruszyła mnie komunikacja z nim Twa...
to piękny pomysł, tak przywołać, to wspaniale, mieć fantazję, taki gest, szerokim pociągnięciem zrobiony jest.
i oczywiście motylek czule opisany słowami wypieszczony skład, szlifowane z dnia na dzień, synchronia zdarzeń, myśli i w układ jeden cały wbijany...
aż dech zapiera, no i każdy inny też, nie sposób opisać i ocenić, tylko w duszy wdzięczność gra... i nieme zadziwienie...
no to idę, pa pa pa pa
dobrej nocy, Włodeczku, też tak lubię, myśleć, mówić w sobie, w środku....
Lideczka
Ja

18 listopada Włodek

Lideczko,
Jestem Ci wdzięczny Za wszystko.
Tak cudnie opisujesz siebie.
A pisałem, że Góra przyjdzie do nas ? :-)))
Bardzo jestem szczęśliwy, całym sobą latając tu i tam i widząc,
Że przyjęłaś ziarenko, w ziemię swoją zasadziłaś, dbasz, podlewasz, zasilasz

************************

Latając, wiele razy czułem jak dużo mogę unieść.
Opowiem Ci w Kazimierzu :-))))))))

*************************

Twoja Wolność to Moja Wolność

Moja Wolność to Twoja Wolność

Nie ma wspólnej wolności
Jest wspólne istnienie
Nasze Energie do 2 potęgi.
Na dobre spotkania wysyłam Ci róże z Ustanowa
Białe kwiaty kwitną w ogrodzie na drzewie o nazwie nieznanej.
To widok zapierający dech swoją czystością i delikatnością
Sama zobaczysz !
Pa
Włodzio

P.S.

Czapeczka z mojej głowy !
Niski pokłon, zanim go zobaczysz.
Koniec już Twojego uwikłania
Blisko
Dawaj, rozwiązujemy zawiązane
Szkoda czasu co nam darowano
I pójdziemy w Świat Nowy
Z podniesioną głową
Bo tam nasze miejsce
I innych miejsce, co pójdą za nami
W ślad
Misja nasza tak ważna jest
Bóg się nam przygląda, mówiąc
Miłość Lidko Włodku sobie weźcie
I nieście
Promieniem złotym
W Jam Jest

ALllllllllllle !!

Płomień

Pal się płomieniu
I rozkwitaj
Jak kwiat najpiękniejszy

Pal się płomieniu
Ogniu rozgrzewający
W sercach dopiero ciepłych

Pal się płomieniu zasilany powietrzem Moim
I mocą Twoją
Płyn płomieniu powodzie
Odbijaj się w toni spokojnej

Zaniesiemy cię na Wielka Górę
Byś świecił złotym promieniem
Stopił wszystkie śniegi i lody

A gdy już staniesz się fioletowy
Przyjmij dusze nasze czyste
W swoje ciepłe objęcia

Ku Boskiej Radości

****************

Motylek i Jstrząb
Ale fajnie :-))

Patrzcie tylko !

19 listopada Lidka

Włodziu!
od rana gdy wstałam, zdać sobie sprawę musiałam, coraz bardziej. co się dzieje, trochę myśląc o tym, że może za duże nadaje się temu znaczenie...
a może i nie?
może po prostu nieprzyzwyczajenie do takich cudeniek wokół siebie jest?
tego nie wiem, wyczuwam, że jest chęć, jest otwarcie na szczęścia doznawanie, codziennie.
zbieranie, zbieranie, przygarnianie...
umiem przyjąć, uczę się, pozwalam sobie na to, i Ty też.
to cudnie, pięknie, i w ogóle, cisza bardziej ponad słów, nie umiem wyrazić tak jasno, coraz bardziej się oswajam i przyglądam...
coraz szerzej oczu otwieranie na siebie nawzajem...

i tak jest.
miłego dnia... cudowności w nim, przygarnięcia w ramiona wszystkiego, jakie jest.
doznawania smaku nieznanego jeszcze i niedostępnego kiedyś, w starym świecie.
teraz już tak.
idę sobie do swych prac. Pa!
wiersz cudnym płomieniem, tak jak troisty w serca centrum ....tak, niech rozgrzewa, niech oświetla, tak...
Lidzia
Jam

19 listopada Włodek

Dobry Tobie wieczór Lideczko,

Czytałem Twoje ostatnie mejle wiele razy. Aż zapragnąłem połączyć się z Bogiem w dziękczynnej modlitwie.
Mam wielkie przyzwolenie, nie czuję lęku.
Tysiąc razy pytałem nieba czy to iluzja i tysiąc razy usłyszałem NIE !
To mnie bardzo wzmocniło, widać Nowy Świat przyjął mnie z otwartymi ramionami.
Podarował to czego nie doświadczyłem dotąd.
Przesunął horyzont.

Dzisiaj zrobiłem to co zawsze było moim marzeniem.
Powiedziałem światu, że jestem bogatym w miłość i radosny w spokoju tego uczucia.

Znów rozświetliło się wokół mnie w pracy, a moja lekkość niosła mnie i niosła do Ustanowa, gdzie czuję się bliżej Ciebie. Tak, to nowe odkrycie.

Dziękuję Ci, że jesteś !
Czuję takie cudowne połączenie i przepływ energii dwustronnej. Dobrej, zdrowej energii.
A jak pomyślę ile możemy dobrego dokonać z taką mocą, to serce jeszcze bardziej rośnie.
Zobacz, kilkanaście dni a ja tworzę i tworzę i raduję się z tego. Tak pięknie dołączyłaś do mnie, a ja do Ciebie.
TAK to czuję bez oceniania.
Wewnątrz mnie jest taka cudowna wibracja, moje ciało - mój najlepszy barometr, pokazuje że to właśnie tak, tak, tak. Moja męskość wibruje, schudłem kilka kilogramów, odzyskałem lekkość sylwetki i w ogóle..
Wyładniałem, widać to nawet po ciemku w lustrze :-))

************************

Od 17-tej prowadzę zajęcia z Jogi i bardzo chcę Cię potem usłyszeć.
Może po Twojej kolacji ? Tak około 20-20:30 ?
Pasuje Lideczce ?

TO JA
Twój Włodzio, z oddaniem w ufności i boskości mojej.

:-)) Lubię jak piszesz !!
Bardzo, nawet zaczynam "łapać" Twój styl pisania, już nie jest mój taki równiutki....HA !

20 listopada Włodek

Lideczko,

Spałem 3 godziny, a rano zrozumiałem co się dzieje, jeszcze wyraźniej.
Zobaczyłem wreszcie !
Taki wielki transparent z napisem - "Pożegnaj Stare", tak wołami napisane.
To i ja napisałem
Bez trzymanki (Ach jak to lubię )
Dziękuję Ci...
Do zobaczenia ;-))))
Włodzio
Twój ufny w rzeczy samej

Odrywam stary świat

Odrywam stary świat
Boli
UUUUUUUUU

Odrywam stary świat
Sercem zapominam
Duszę swoją leczę
Miłością

Wiatrem sobie pomagam
Łzami się obmywam
Przyjmuję jakie jest
Odważnie
Już nie ma powrotu
Nie patrzę wstecz
Sam to zrobię
Dotrę w końcu

Rozmawiałem z Bogiem wczoraj
Na głos
Nie w myślach lękliwie
Rozmawiałem z duszą wczoraj
Pytając
Czy jesteś szczęśliwa ?

Ciało pokazuje wyraźnie
Uwikłanie się rozwiązuje
Ci co sercu mojemu zaufali
Rozumieją
Reszta nie

Muzyka płynie we mnie
Szeroko się rozlewa
Zieleń w róż przeszła
A błękit pobłyskuje fioletem

Ulga po bólu
Jedna warstwa mniej
Mokro jeszcze w oczach
Radość istnienia
Ufność pojednania

Spełnia się to, co wymarzyłem
Czuję się wzmocniony i gotowy
Bo nadszedł czas zbiorów
Jesienią

20 listopada 2009 – sobie dedykuję

Do poznania Kochana.

Aleee !! UUUUUUUUUUUUUU

Włodzio

20 listopada Lidka

Włodziu, brawo, ale działasz...
...................
dzisiaj przekroczę siebie, nie wiem, jak i gdzie, czuję, że tak...
dzisiaj przekroczę siebie, mam na to ochotę,
nie wiem, w jaki sposób, nie wiem,
lecz, czuję, ze chcę.
tak,
dziś gdzieś jakaś granica zdrowa będzie ustalona,
a tam, gdzie brama i bariera będzie zlikwidowane...
nawet nie za bardzo wiem, o jakie przekroczenie chodzi.
tak, w czasie pobytu tu brakuje mi siebie całej, nie wyrażonej,
a może to jest tylko w nowy sposób, który rozpoznaję.
wracam więc w swój świat, biorę w ramiona co się da,
co stoi na mej drodze, i co jest fantastyczne.
biorę w siebie, wchłaniam, bo trochę się skurczyłam,
będąc w sytuacjach z ludźmi wieloma, mieszanie energii.
nie zawsze wie się, co i jak, gdy jest się w masie..
coś znowu mojego we mnie drga.
najważniejsze, by być właśnie z ludźmi tak, w zgodzie z pełnią swa,
nieść stale,
niezależnie od sytuacji...
wolna od oceny zdarzeń...

wyłączam więc komputer, chowam do torby.
idę na zajęcia, wiatrem w żagle, do domku, i do jutra następnego dnia.
objęcia w świetle jasności utrzymania się spotkania...
po prostu tak. po ludzku bardzo i z boskimi częściami uruchomionymi do stałego wyrażania.

wyczuwam Włodziu, że będziesz na tym pogrzebie, zrobisz piękne PA, pa, pa, już nie tyle dla duszy Babci Lidzi, bo ona dobrze się ma.
lecz dla okazania swojego bycia podania w tej chwili dla całej rodziny...
bez wskazania, co i jak.
miłego dnia!
Lidzia Ja
………………………………………………………………………………………………

21-23.XI.2009r. pobyt w Kazimierzu, zaślubiny 22.XI.
………………………………………………………………………………………………

23 listopada Włodek

Kochana,

Pomału dostrajam się do spokojnej równowagi. Kryształ juz "pilnuje" radiostacji :-))
Rozpalam w kominku i trochę wyciszę się.
W sercu wielki spokój
W duszy piękny taniec
W ciele wspomnienie połączenia
Dam znać jak wejdę na Skype
Włodzio - Książę
TY
JA
MY

P.S. W domu wszystko w porządku

Stało się Dopełnienie

I stało się
Dopełnienie
I róża w sercach zakwitła
Połączonych

Anioł nad nami się pokłonił
Z szacunkiem

I ślub wzięliśmy
Bogu kłaniając się
Z wdzięcznością

Skończyło się układanie
Już wszystko ułożone
Nasze Dzieło
Twój Plan
Boże

I wszystko, co nastąpi potem
Będzie wielkością
Poszanowania miłości
W jasnym jej świetle

I od tej chwili pamiętamy
Jest dla Nas wielkie zadanie
Mamy ludziom nieść światło
Nie na Boga chwałę
Lecz dla swojej chwały

Lidko i Włodku, kochani
Ja Wam dziś mówię
POKÓJ

I JA WAM DZIĘKUJĘ

23 listopada 2009 – w Kazimierzu Dolnym


Troistość Cudu

Najpierw spotkały się dwie dusze
I umówiły się ze sobą
Że będą tańczyć w radości
W Boskim spokoju

Potem spotkały się myśli
Ruszyły naprzód z energią
Zaczęło się dostrajanie
Aż pojawiły się słowa

A w końcu spotkały się ciała
I zaczął się taniec troisty
Nieznany i wymarzony
Cudowna harmonia i spokój

I warto czekać by się zadział
Wielki Boski Plan Przeznaczenia
Z ufnością i zawierzeniem
W oddechu jak fioletowy płomień

Czy można być bardziej radosnym
Gdy Aniołowie biją NAM brawo
Choć pokażemy TO wszystkim
Niech pójdą za nami następni

Niosący światło miłości

22 listopada 2009 – w Kazimierzu Dolnym


23 listopada Lidka

Książę pracowity..
Miast wypoczywać, zadbałeś o wyrażenie słowami, wierszami naniosłeś swe tchnienie...
o dom zadbałeś, by pieśnią brzmiał... i o mnie, bym to, co napisane
odczytała jeszcze raz, i jeszcze raz...
w kółko powtarzała wraz z Tobą...
ok. daj sygnał na kom. ze już.
ja sobie leżę też, lecz zasnąć nie mogę, tyle wrażeń!
na razie
Lidzia Ksieżniczka Ja

znalazłam ..

23 listopada Lidka

napisałam tak po tym, jak ślizgały się energie żeńsko-męskie do serca...
męsko-żeńskie połączenie. Teraz!
nie jutro,
ani za jakiś czas.
nie wtedy, gdy coś zrozumiem, nie chce mi się rozumem rozumieć, chcę to czuć.
nie mam ochoty też domyślać się, ni wyobrażać sobie, jak wygląda to.
chcę przyjrzeć się samej sobie w męsko - żeńskim połączeniu w Jam Jest i istnieniu jako człowiek.
oboje rodzice i dziecko tez.
tak to widzę.
męsko - żeńskie - unia. chcę, by się objawiło, chcę, i wiem, że tak jest, ja tylko to przywołuję. a wiec,
proszę bardzo, otwarte drzwi, jak wygląda?
na pewno zachwycająco! poznałam ten smak, parę razy, teraz to się na stałe zagospodaruje, nie jutro, nie pojutrze, ani tez, wtedy gdy przemyślę.
teraz, już, tu.
Jest.
biorę je.
delektuję.
konsumuję(?)
itp.

.....a potem to opiszę...
a teraz ukocham siebie w tym...
teraz, bo tak wybieram.

23 listopada Włodek

TAK
Udało się Tobie
Udało się mnie
Udało się NAM

23 listopada Włodek

Kochana,

Tak sobie kładąc się do łóżka i słuchając płyty od Ciebie, czuję potrzebę
napisania kilku słów o tworzeniu wspólnej przestrzeni. Dla nas jest to
zupełnie nowe pojęcie, które stworzyliśmy razem na nasz pożytek.
jestem niezmiernie szczęśliwy, że razem będziemy coś tworzyć z tego co
zadziało się w Kazimierzu. To jest to nasze ziemskie zadanie na pierwszy
krok naszego razem. O innych, duchowych zadaniach już wiemy !

Wsłuchując się w kryształowa muzykę, dostrajam się do naszego kochania bez zakończenia. Czuję spokój i radość.

Utulam Cię, nawet gdy Cię tu nie ma, a będziesz już niebawem

Z miłością
Twój Książe
JA

24 listopada Włodek

Dzień Dobry Księżniczko,

Dzisiaj we śnie rozstawałem się z duszami z przeszłości. Wykazałem odwagę.
Przebudzenie, w filozoficznym zastanowieniu. Potem płacz nieznany i wręcz rozkaz sobie - Nie płacz więcej, masz już wszystko. Dopełniło się.
I wtedy włączyłem muzykę od Ciebie, spojrzałem na kryształ od Ciebie.
Radość obudziła się lekko zaspana - która godzina ? Dopiero czwarta ?
No niech będzie, właściwie jestem już wyspana :-))
Na dobry dzień wiersz nowy
Twój Książę
Ja

Kryształowa cisza istnienia


Anielskie dźwięki
Płyną poprzez ciszę
W sercu moim

Jest ciemno
Jest rano
Resztki snu
Łzy radości

Dopełnienie w ciszy
Wszystkie barwy tęczy
W jednym
Kryształowym kształcie

Mam znów tego więcej i więcej
Ciepła miłości
Zachwytu nad cudem istnienia
Zawierzenia na co dzień
Radości bycia

Kryształowa cisza istnienia
Dopełniła się

24 listopada 2009 – w Studio Tworzenia Przestrzeni Ustanów

24 listopada Lidka

Tak sobie myślę, Kochany...
że dobrze wybrałeś
My wybraliśmy...
pozwoliliśmy tylko sobie
popłynąć na fali.

Tylko pozwól
powiedziałam.
W ciszy
Kryształową muzykę się słyszy...
inaczej by się nie usłyszało..

Tak sobie myślę, Kochany,
że faktycznie wyszłam za mąż...
męża Adama dostałam, znów dla mnie,
po długiej wędrówce od siebie daleko.
wróciliśmy, po prostu nas przyciągnęło...
nic nie robiliśmy na siłę...
tylko na to przyzwolenie było...

"nie trzeba już szukać, już mamy, już jest, cicho, cichutko, nie trzeba. ok. "
pierwsze słowa przez Ciebie wypowiedziane...
dusze tak się witały...
Po eonów latach. nie tam, w innych wymiarach, tu, realnie na ziemi
możliwe spotkanie płomieni...
dzięki planety przemienieniu, dzięki pracy dla Niej...
odsłona..
dzięki wytrwałości naszej i wierze w miłość, pomimo wszystko.
dlatego taki pęd i chęć do dzielenia, przekazania dalej.
rozsiania...
nie jesteśmy sami, nie jesteśmy tylko dla siebie,
staliśmy się Jednym, by Jedność w świat wprowadzać. tak.
........................

Tak sobie czuję, Kochany i To wiem...
jesteśmy razem w jednej przestrzeni.
Miłością nazywa się, ciszą kryształową wypełniona.
kryształowa piramida...
wielowymiarowość Istnienia, czysta energia przezroczysta...
wszystko widać...
wszystko, co najpiękniejszymi barwami tęczy w sobie zawiera...
Bosko- ludzkie połączenia.
Pryzmat.

Tak sobie myślę, i czuję i serce me wie.
i zgoda Jam Jest i Boskie moce w działaniu.
Tak jest.
Uruchomione Istnienie, a raczej o nim widzenie Jest.
Realne i namacalne urzeczywistnienie.
Tak jest. w nowym Świecie jesteśmy zdecydowanie...

Dwa połączone raje.
Ty Swój stworzyłeś, ja Swój.
teraz w Jeden ogród łączą się, z całym dobrostanem...

Tak jest. to fakt zgodny z Prawdą na ten czas.
Pokłon złożyliśmy najpierw sami sobie, potem na wprost siebie,
gest rąk podanych dwóch naraz.
bez wzajemnego czekania...
oczekiwania nie było.
była decyzja,
Teraz!
była decyzja "TU"
pokłon boskości wszędzie. wzajemne dziękczynienie.

I odwaga w tym wcale nie heroiczna.
łagodne przejście w stan razem.
bardzo przyjemne, w radości, tuż pod kościoła dachem, w herbaciarni klimacie...
w Kazimierzu, miejscu, które nazwę Wielki posiada...
dlatego to miejsce tak od lat działa...
wielkości wielkie , jakości piękne do siebie przyciągnięte...
tylko przyciągnięte...

Tak sobie wiem, w swoim widzeniu.
ze każde słowo z nas każdego
Prawdę prostą w świat poniosło...
i teraz ją zebrało...
Czas korzystania, zbiór, listopad, piękna pogoda, wszystko, co z nami do nas dostosowane...
grało.
w zgodzie i harmonii nam służyło i się kłaniało...
myśmy to tylko zbierali...
i też się temu kłaniali...

Opisać można krok po kroczku jak się to stało,
z "Amen" poprzez "Fiat!".
miast pobożnych życzeń, stał się,
FAKT

Jest ten świat, w którym żyją nasze dusze, poprzez szczęśliwością wypełnione ciala.
a w nich, energia światła, które świecą jak latarnia...
i tak jest, i tak będzie, będzie dalej...
będzie więcej. Jest więcej się wyłania, zachęcone i chciane...
Szczęśliwości stany.

Zmienia się czasem forma, lecz nie zmieni się sens i cel i smak Naszego Istnienia.
Blogostan stały. Jest. I tak jest!

Zmiana formy dla nas na ten czas, to tak piękne ciała, jasność, radość w twarzach, miłość wibrowana,
spokój serc i wszystkiego, co jest.
dostosowane.

odmłodnienie, uzdrowienie, czystość.
świeżość, tlen, zachwyt, zachwyt nad życiem w każdej chwili.
powody mnożą się,
z dnia na dzień.

Pokój wieczny urealnia się, przerasta najśmielsze wyobrażenia.

Zmiana formy na ten czas, to dom .
wspólna przestrzeń, dwór, wart królów,
energii książęcych, krążących , tańczących, nam służących.
tylko mocy postanowieniem.
Ma być, i Jest. i tak jest!
Już czas.

I reszta ku temu podporządkowana,
kompatybilna, po prostu z tym zgrana. to nie my się dostosowujemy,
to wszystko dostosowało się w zgodzie z Boskim zamysłem, zamiarem,
wewnętrzny zamiar...
zadziałał.
zewnętrzny,
zamilkł w zachwycie...
TYM jest Nowe życie!

A My, Każde w poczuciu miłości doznania, we własną przestrzeni zagospodarowany...
ją sobą rozmnażamy, się rozrastamy, i rozszerzamy. Jesteśmy Wielcy tacy...
energie świetlistości pełne, jako pierwotnie sobie przywrócone, światu ofiarowane,
dzielenie...
się wzajemne.
radości nawzajem.
miłości wzajemne.
współbycie.
współistnienie.
w Jednym celu, w równym rzędzie.
w pełni praw z racji przyzwolenia,
uprawomocnienie...
NAS.

I Tak Jest.
gratulujemy sobie i dziękujemy, gest wart miliony!

24 listopada Lidka


(teksty z 8. XI. 2009r.) – napisałam je, lecz nie wysłałam, obserwując, cyz rzeczywiście tak jest, jak wyczuwałam to samoistnie, nie mówiłam Włodizowi, nie wysyłałam, by niczego nie sugerować, teraz, po połączeniu, zrobiliśmy konfrontację, czucie, a potwierdzenie w życiu.)
***************
Umówiliśmy się dziś o świcie,
na spotkanie, i tak było, chociaż nie fizycznie.
Nie rozmawialiśmy...
szukałam słuchawek z mikrofonem, nie mogłam znaleźć, zadałam zapytanie,
czy brać marzenie z kiedyś?
W ciągu 3 dni poruszyło się wszystko.
Niebo z ziemią. Znów. Na nowo. Na połączeniu dwóch.
Jedno, co wiem.
I poszłam w oddychanie. Oddychałam swoim marzeniem,
wzięłam je w objęcia i w serce swe.
Byłam tym, czym całe życie marzyłam, jednym z nim.

dworku ja pragnęłam i mężczyzny przy sobie.
I tak jest.
Jesteś nim Ty...
potem oddychając moje Jam Jest połączyło się zapewne w jedno w Twoim.
i...
przyszło że jesteśmy płomieniami bliźniaczymi...
czy możliwe?
Och! Jestem pod wrażeniem siebie samej i tego odkrycia.
Dworek moich marzeń jako zdjęcie przede mną jest, a Ty mieszkasz w nim, na zewnątrz jest tak, jak być powinno według wyobrażeń.
W środku jest to, co u mnie w domu, przeze mnie stworzone.
Twoje przez Ciebie, moje przeze mnie.
Wystarczy tego połączenie...
jak to zrobić gdy odległość i czy, przenieść zewnętrzną formę do mnie, czy wewnętrzną moją, w twoją włozyć?
No, jak?
Tego nie wiem,
dusza moja, moje jestestwo cale w poruszeniu żywym.
Mam również przeświadczenie, ze Ty teraz w chwili tej, też to wiesz...

zbiegi zdarzeń...
wariant połączenia dwóch.
I gdy tak oddychałam, Ciebie widziałam, jak wychodzisz przed dom i mnie witasz, wtopiliśmy się w jedno, jednym źródłem, z jednego, płomienie, ty kominek i ja mam.
Ognie dwa
Ty spełnienie i Ja...
jednak wyczulam, że ty jesteś energią żeńską a ja męska. Ty kobiecość czuła a ja moc i siła....
Boże, to się dzieje! Ja o tym piszę, nie wiem, czy wyślę, lecz na ten czas, tu i teraz jest jak jest.
Szok.
Nawet dla mnie, szok.
Wiem, że siedzisz tam sobie wbity w fotel, to czuję, mnie tutaj wbiło.
Ustanów, ustanowienie nowego, góra z Mahometem się spotkała...
które do którego i jak to ma fizycznie, materialnie, rzeczywiście być?
Być ma.
To jeden pewnik jest. I ja to czuję i wiem...
bez uruchomienia myślenia. Bez.
Nie trzeba, no nie trzeba.
8.XI.2009r.

Ustanowienie Jest. Jam Jest i Jam Jest.
Bogi dwa,
Jedna rzeka brzegi dwa.
Rzeką być, nie brzegami.

Gdy ty miałeś swój sen z energiami,
mi śniło się, że święty Mikołaj staje u brzegu rzeki Bug.
Ten Mikołaj to były dwa Mikołaje, jeden w jednym stał jak słup.
Dół i góra to Mikołaj.
W jednej osobie dwóch.

I rzeka Bug, dostępna, rozłożysta, w niej rosły drzewa i łódki pływały, teraz jeszcze jest wirów pełna i niebezpieczna.
I granica przeze mnie przekroczona, Włodzimierz, tam ściągnięte na dół Jam Jest, światło na świat wypchnięte z kopuł.
I Ty, takie samo imię...

potem we śnie rzeka stała się ludziom przystępna, dostępna i komunikacja na niej była.
Gdzieś, w okolicy Ciebie też ona płynie, byłam nad nią tam.
I to wiem, że ważna jest w połączeniu.
I w Łbiskach energia, w której łkałam ze szczęścia...
a to blisko Łbiska Ciebie są...
mówisz, że tylko dróżka lasem...
8.XI.2009r.


Kochany!
O obrazek mnie poprosiłeś, żebym dla Ciebie namalowała. O spotkanie z Jam Jest, i głosu jego usłyszenie, i, by do Ciebie mówilo...
nie minęło 3 dni, i już masz.
To co chcesz,
sam się dziwisz sobie, ze tak szybko.
O! cudne Jam Jest wie swoje i kiedy, i jak...
o, to Kochany chodziło, dotykasz teraz się swoimi nowymi skrzydłami, wynurzasz z odmętów się.
Tak, jak Twoje serce chciało, tak, jak dusza Wie, i chce , byś Ty wiedziec zechciał też.
No to, wiesz, Ja w moim Jam Jest potwierdzam w tym Cię.
Jesteś, witaj, już w nowym świecie , jawnie, nie skrycie, w dworku swym pan.
I władca wszystkich ciał.
Własnego świata zarządca. Oto, Włodkowe wieści.
Jestem Na powierzchni!
I tak jest.
I tak to jest.
8.XI. 2009r.


a dziś... na teraz, po tego rozpoznaniu, uświadomieniu po ustanowieniu... pisać sprawozdanie trzeba. Tak. Więc pisać będę każdego dnia, dalej, inaczej, w pokoju, spokoju, wolne od napięć.
tak. A teraz, właśnie wczoraj motyl zmienił swoją rolę. ten motyl w galerii, bardzo kolorowy... i, ten, przeze mnie wzięty, wybrany, do pracy. Jeden i drugi swoim wyrażeniem rangę ma. I zasadność bycia. Jeden barwny, lecz statyczny, drugi, gotowy do czucia...
listonosz uczuć, w ruchu. Niech w świat roznosi wieści nasze, niech dotyka czułkami swymi kwiatów, przekaże informację. Miłość odrodzona nowa jest, dobrze się ma każdego dnia, coraz więcej i szerzej na cały świat.
oto dzielenie z siebie, oto dawanie. Bez sobie odbierania. co jest, niech będzie dodane. Do szczęścia szczęście, do wszystkiego światło wlane. Słońca promienie płonące. Dwa słońca są my, słońca świecące są.
więc odnośnie motyla, chciałam ze zdjęcia naszego wspólnego w objęciach miłości jasnej dać na tapetę w komputerze. Wyszedł piękny chaber. tło takim kolorem wypełnione, niebieski głęboki... nas nie było. Nie dało się na pulpit włożyć,
pomyślałam sobie, że zrobię potem, lecz, by przestrzeń zapełnić po usuniętym motylu, który siedzi na podłodze, dałam pierwszy lepszy jakiś obraz następnego motyla... i ...w niemym zachwycie zobaczyłam, ze on nektar spija z fioletowego kwiatu w ogrodzie...
przyssał się radośnie do darów przyrody i karmi się, syci, sił nabiera. A jest na tym tle chabrowym, taki wyrazisty i zmieniło się jego oblicze. Pracuje owszem po swojemu, jednak sam siebie zasila. Wystarczy mu ogród...
piękna energia z tego obrazka płynie, taka konkretna, wyrazista, i jasna. Komunikacja nasza. Ty jesteś kwiatem, ja motylem, na skrzydłach , w miękkich, jastrzębich piórach pójdzie w świat krystaliczność wielka, przekaźnik,
częstotliwości informacji powietrza, dopełnionego tlenem. Woda z powietrzem, pełnym oddechem, przemieniona częstotliwość wszystkiego. Takie nasze role łączą się, nie widać naszych ciał. Widać, to co jest do czucia powołane zgodnie do życia. we wspólnym planie....
Światłem jestem Ja, światłem jesteś Ty. wszystko w objęciach światłości obejmowane, nią dotykane. I tak jest....Mój Książę, Kochany.

24 listopada Lidka

C.M.O.K.
i cisza na ten czas, bo trzeba dać tlen, tlenu informacjom tym, inaczej z nadmiaru pękniemy...
błogostan stały...
trzeba się oswajać...
z nowymi energiami...

Pa!
pojadę do swojego lasu...
do wieczora
Lidenka Twoja

24 listopada Włodek

Bardziej się nie potrafię cieszyć !!!
FIAT !!!

p.s. nawet ilość kilobajtów wiersza daje 11

Pewność

Moja Pewność
Twoja Pewność
Nasza Pewność
Pewność !

Jak dwa płomienie
Niewidoczne gołym okiem
Jak wszystkie znaki
Na Niebie i na Ziemi

Jak myśli wcześniej spisane
Jak obrazy już gotowe
W sercach
Tak dziś się pewności
Połączyły

To święto dopełnienia
Pewności Mojej z Twoją
To radość, uniesienie
Ekstremum

Moja Księżniczko Kochana,
Mój Księciu Kochany
Z bajki
I z życia
FIAT !

24 listopada 2009


24 listopada Lidka

ten tekst ma rytm w moich uszach brzmi jak przyśpiewka taka wiejska z przytupem... pod boki, i wyśpiewanie...
ciekawe, czy zabrzmi u Ciebie , jako takie...

I. Pieśń w trzech
Och! Nie chce mi się już grania
Żadnego udawania
Och, nie chce zwyczajnie mi się!
Tyle lat się kryłam, i nie ujawniłam
Ta gra w nieobecność siebie zmęczyła już mnie!
Och! Jakżebym już chciała
Być na świecie cała,
Calutka, taka, jak stworzył mnie Bóg Pan!

Och! Ileż tak można, patrzeć na życie jak wroga
Który jedno, co chce
To posiąść mnie?
Och! Kryłam, bo się bałam, i jasno nie widziałam,
w jaki sposób obronić móc się?
Och nie chcę, już nie chcę!
Mam dość się trzymania
Żeby z mej drogi nie wyparło mnie!

Po cóż mi te drążki, trzymane za rączki
Za wszelką cenę życia mojego?
Dlaczego?
Mam dłużej tak stać i się nie dać.
Czemu mam nie dać, się
Czemu?
Popłynąć na fali, na świat patrzeć z oddali,
Nie przywiązywać się więcej, o nie?
Tak jestem zmęczona…
Zanurzyć w ramiona
Bezpieczne, ochronne ja chcę!

II.
Och! Nie chce mi się walki!
Takiej, gdy są targi
Kto jest lepszy od siebie, a kto nie?
Och! Po cóż mi te zdania
Czy z takiego siłowania
Zwycięstwo nad drugim objawia się?
Och! Ileż można walczyć,
zdławiać, niszczyć, dbać,
aby ktoś więcej nie rozwinął się?
Niech każdy rozepnie swoje skrzydła
Stanie się powidłem,
I pozwoli karmić
Innym
słodkością swą się!

III.
Och! Dworku mi się chce!
W pięknym miejscu, ja wiem
Co czułabym wtedy i jak!
Och! Obrazki malować
W ogrodzie bym chciała
I w radości miłości skąpana
Być cała!
Och! Słońca promienie niech wychodzą wciąż ze mnie,
Odbijają się w lustrze bardzo tak!
By echo ich grzmiało na świat
Zewnątrz cały.
Robiłabym wszystko w ten blask!

Och, zawsze marzyłam, by życie mieć miłe
I chwile upojne, że ach!
Och chciałabym, chciała
By wszystkie me ciała
Współgrały
Ze sobą pięknie tak!
24.II.2009r.

C. M. O. K
Książę, dobranoc

25 listopada Włodek

Dokładnie TAK
Kochana Księżniczko, PANI NA USTANOWIE
Wtulenie w Ciebie, Siebie, Nas
Do jutra pięknego samym swoim istnieniem

Dzisiaj, teraz usłyszałem Twoją kołysankę
Zacząłem ją nucić cichutko
Poczułem jeszcze raz jej piękno przed moim zaśnięciem w Kazimierzu.
A przebudzenie miałem cudne, z głębokiego snu uzdrowienia
Wreszcie jawa okazała się rzeczywistością taką, jaką ją zostawiłem wczoraj.
Teraz u mnie umysł się osadził !

Dobrego dnia Kochana

Książe Twój

25 listopada Lidka


a ja... od samego wstania....
siedzę w fotelu zanurzona, i coraz bardziej w myślach się oswajam do z mieszkaniem się rozstania...
ręce bolą w łokciach, och bolą trochę czuć napięcie w nich, jak przekazać, jak zdjąć, jak wziąć.
jedno, co chcę, by było łagodne przejście i w taki sposób właśnie, na fali ósemką płynącej, nic nie stracone, nic nie zmarnowane, wszystko połączone, pięknie zagospodarowane...
klejnot w koronie...

Wartości najwyższe uwzględnione i energia wysiłków i wkładów własnych wytworów, energia myśli, i marzeń, wkład mój całego życia w tworzenie niech stanie przede mną w postaci najpiękniejszej, w glorii i chwale, przede mną się pokłoni, i niech mi powie, jak na dobranoc, dziękuję, że mnie tak pięknie zagospodarowałaś.
to my, Twoje energie, którymi poruszałaś, jesteśmy przemienione i dla Ciebie wciąż, w służbie pełnej, pięknej na nowe życie. dziękujemy Ci, Kochana Lidziu, Pani nasza. służymy ci wciąż wiernie, lekko, łatwo i z wdziękiem, obfitością pełną nazywamy się, pieczęcią miłości i światła Twojego nasączamy się...
i dopomagamy Ci, byś Ty była stale na szczęścia fali, po prostu tak, bez nagród, zasług ni należności...
służymy ci z samej radości, powinności naszego istnienia.
jesteśmy dla Ciebie jako potencjały teraźniejszości przerastającej najśmielsze wyobrażenia, przekraczającej ludzkie ograniczenia...
tak, Ja Wasza Pani, kłaniam się przed Wami, dziękuję Wam, żeście wciąż były, dziękuję, żeście mnie się posłuchały, mi podporządkowały, tak, ja wami kieruje, zarządzam najpiękniej, najlepiej, najwdzięczniej, jak się da...
Sprawcie, ze Ja i mój świat, królestwo me, w Ustanowie razem z Włodzimierzem jest. do wspólnego zaistnienia raju wypełnienia... Sobą, jako ozdobą, swoimi Istotami radości zasiewania, światłem i miłością zakrapiania...
dla wspólnego przyjemnego odkrywania oblicza z dnia na dzień coraz bardziej z Prawdą zgodnego i z naturalnym stanem Adama i Ewy w Raju....
na Nowej energii Fali, w każdej chwili miłością i radością zagospodarowywanej...
w Nowym Wieku , wiecznej błogości poznawania, odkrywania tej jakości i nią się delektowania...
spijamy nektar siebie, jako Bogów. oto ludzkie tworzenie.

...teraz, poszłam po tych słowach ja w oddychanie,
życiem swoim w mym dotychczasowym świecie całym...
powołałam przed swoje oblicze to życie, stanęły energie przede mną, w rożnych ubraniach, maskach i twarzach...
kazałam się im rozebrać do naga...
najbardziej się opierała energia braku...
o, Ta to była wytrwała... moją uwagą zbyt długo zasilana, rozpanoszyła się za bardzo.
teraz ją ujarzmiłam. stanowczym rozkazem, gorącym wskazaniem, przemień się, nie ma zmiłuj...
postawiłam wszystkie je pod światła prysznicem.
wykąpały się, i raptem widzę,,,,
jak czyste i lśniące staja się, buzie uśmiechnięte, biorą się za ręce...
i wykonują przede mną taniec...
o, tak, o, tak, Kochane, tak być ma.
w radość, obfitość, dobrostan ubrane macie się stać.
roześmiane, zadowolone, ukierunkowane w służbie dla mnie, na cały świat, i ponad dalej nic prząść się ta, ma.

i tak, gdy tańczyły zadowolone wzięłam je za ręce też. przyglądałyśmy się nawzajem sobie. wszystkie aspekty me.
teraz jeszcze raz, pokłon im, sobie w nich, może łza(?)
lecz nie za bardzo z emocjami, nie, raczej posłuszeństwo przemienienia ich beznamiętne.
bez dyskusji i tłumaczeń i oporów. bez.

tak to wyglądało moje spotkanie całościowe z moimi energiami w mieszkanku, na ulicy Jedność w Całość mnie jednoczonymi, pojednane...
i tak jest.
piszę Ci, bo dopiero co na świeżo przyjrzałam się w taki sposób im, z pozycji wyjścia z tego świata przeniesienia do drugiego jako kontynuacja szczęśliwego istnienia. tutaj było zrodzenie, dalej rozmnożenie i takimi wspaniałościami się dzielenie...
wcześniej zostały przemienione.
czystość, równowaga dotyczy teraz mnie, tutaj, gdy siedzę, i piszę na komputerze. taka jakość, wartość sobą swoją osobą przenoszę...
i tak jest,

idę do pracy, na razie, miłego dnia Kochany, życzę Ci, tobie przeze mnie, Ja...
otwieram oczy, zobaczymy oboje jak to się nici zdarzeń przed nami pojawią...
będziemy lada chwila tego świadkami...
Pa

25 listopada Włodek

A Ty silna !
A Ja silny w cierpliwości
A My młodzi w miłości
Tak dobrze Cię rozumiem i całym sercem wspomagam Twoją rozmowę z niedźwiedziem.
Jego łapa z pazurami nie jest powstrzymaniem. To przyjacielski gest równychsobie !!!
To Męskie Pożegnanie. Dawanie grabuli. Satysfakcja. Męska solidarność.
Uznanie i szacunek !!!!
Tak to czuję
Kochana

26 listopada Włodek

Dzień Dobry Tobie Kochana !

Radość o poranku wróciła
Pewnością wzmocniona
Po łzach ani śladu
Dźwięki mnie dobudziły

Kryształową Przestrzeń
Buduję Nam codziennie
Z pasją tworzenia
Radością istnienia
Z miłością do Ciebie
Z szacunkiem do tego
Co się dzieje

*******************

Już w samochodzie jadąc do pracy układał mi się wiersz o wczoraj. Chyba
naprawdę jestem poetą :-))

Jak będziesz mogła porozmawiać, bo nie wiem jak pracujesz, to puść SMS
proszę. Ja jestem w swoim pokoju i nie mam nic pilnego. A jak chcesz
pomilczeć, w ciszy pobyć Kochana. To też napisz słówko proszę. Super czuję
się teraz.

Twój Włodzio

Dwie połówki rozłączone

Dwie połówki rozłączone
Rozpłakały się wczoraj
Brak dotyku odsłonił
Jaka wielką miłość mają
W sobie

Dwie połówki jednej kuli
Pocierpiały sobie troszkę
Zatęskniły całymi sercami
Nie rozumiejąc nowego

A nowe to Boska Sprawa
By wnętrza nasze umyć łzami
Bo w środku sporo jeszcze leży
Smutku, bólu i cierpienia

Więc trzymajmy się jak Biblii
Tego cudownego Planu
Oni wiedzą Tam najlepiej
Że nie po to nas złączyli
Byśmy razem przy sobie

Taka lekcja nas wzmocniła
Przebudzenie jest radosne
Radość, Radość moja miła
Wiosna
W sercach ciągła wiosna

A jak bardzo się zmieniło
W mojej głowie rozumienie
Niech zaświadczy słowo
KOCHAM

Już nie będę go wstrzymywał
Moja cudowna TY połówko
TAK
Kochana

26 listopada Lidka

Że po to nas złączyli
Byśmy razem przy sobie
Mogli być jak Bogowie.
Boska Lidia, Boski Włodek
Dwie połówki jako osobne płomienie, stoją zwarte na solidnej podstawie.
Każde.
na wprost siebie są
światłami własnymi się wzmacniają, rozszerzają o światła jeszcze bardziej.
dwie połówki, boskie małżeństwo, Bóg i Bogini,,,
tak, to jest Święto, na które czekaliśmy od eonów.
miałam Ci tyle do powiedzenia! co też się działo w wędrówce mej, a jak się już połączyliśmy, wszystko wiedziałeś, wszystko śmy czuli.
nic do mówienia. nie trzeba.
jedyne, czego głodni jesteśmy, własnych głosów wzajemnych. uwielbiam jak mówisz do mnie, słucham Cię całym sercem, kocham kiedy szczebioczemy niczym gołąbki na wierzbie...
sobie śpiewamy pieśń stworzenia.
a wczoraj raj tworzyliśmy, ogród magiczny, który za sprawą naszego Istnienia
rozwija się jak piękny blask dla ziemi naszej Nowej, tutaj ŻYCIA KWIAT
i wielowymiarowość.
współtworzyliśmy kołysankę wczoraj dla mojego dziecka, wyszła pięknie poskładana w dźwięki takie, do przesłania.
nawet sprawy sobie nie zdawaliśmy, że to, co dla Michała było, nasze dzieci w środku kołysaliśmy, nasze tworzenie się zrodziło.
jako owoc.
możliwe, że i z tego powodu wczoraj razem tak płakaliśmy,
piękne to było, móc płakać, umieć płakać, łzy wylewać potokami i spijać nawzajem z twarzy...
wczoraj wszak wyhodowaliśmy pomidora z krzaczka, zerwaliśmy i zjedliśmy stojąc tak w objęciach, i sprawiliśmy własnym wskazanie, że groszek potoczył się do dołka ziemi naszej.
i tam sobie mości siebie jak roślinkę na nasze pożywienie.
z wibracjaaaaąąąą żyznej gleby miesza nasze światła i miłość poprzez cząstkę ziemi rozprzestrzenia.
dogaduje się teraz ze wszystkimi roślinkami na ziemi...
i śle, cośmy mu razem wskazali, i pieśń rozwoju niesie.
i taki ma wpływ na następne rośliny...
myśmy go tylko miłością swą nasączyli, i zadanie mu wskazali....
może i z tego powodu też płakaliśmy....
razem, łzy spijaliśmy nawzajem, bo to takie nowe, nie poznane, i takie jak mgiełka, pęd promienia było.
ponaddźwiękowego wypowiedzenia tworzenia...

Miłości mojego życia...
Miłości mojego Istnienia.

 

powrót